Jak pozbyć się kreta?

Jak pozbyć się kreta?

7 komentarzy

Mimo iż kret jest niezwykle pożytecznym, niegroźnym, a przy tym naprawdę ładnym stworzeniem, kiedy pojawia się w naszym ogrodzie, często wpadamy w panikę. Oczywiście jej przyczyną nie jest lęk przed zwierzęciem, które przecież żyje pod ziemią i skrzętnie unika człowieka, lecz jego nieco dla nas uciążliwe zwyczaje.

Kret jest z natury drapieżnikiem, a jego podstawowym daniem są rozmaite pędraki, larwy owadów i niewielkie kręgowce. Aby więc je zdobyć, drąży pod ziemią długie korytarze. Przy tej okazji co jakiś czas musi pozbyć się nagromadzonej ziemi, dlatego wypycha ją na powierzchnię, tworząc przy tym dobrze nam znane i znienawidzone przez ogrodników kopce. W krótkim czasie może wykonać wiele takich usypisk, co jest szczególnie uciążliwe, jeśli teren jego żerowania obejmuje nasz trawnik.


Chwila refleksji przed walką

Zanim jednak rozpoczniemy z kretem zaciekłą walkę, warto pamiętać o kilku sprawach. Po pierwsze, krety w naszym kraju są objęte częściową ochroną gatunkową, a więc nie należy ich zabijać. Po drugie pamiętajmy, że krety odżywiają się między innymi licznymi szkodnikami (np. rolnice, pędraki, turkucie, drutowce), niszczącymi nasze uprawy, dlatego nie traktujmy ich jak wrogów. Po trzecie krecie korytarze dobrze napowietrzają glebę, a ziemia z kretowisk jest znakomitym materiałem do wykorzystania w ogrodzie. Mimo to, najprawdopodobniej ciężko nam będzie zaakceptować zniszczony kretowiskami trawnik, dlatego należy poszukać sposobów, aby wyprosić zwierze z trawiastego terenu, bez pozbawiania go życia. Jest to co prawda zadanie dość trudne i nieco uciążliwe, ale jeśli będziemy konsekwentni i skorzystamy z kilku metod jednocześnie, niechciany gość w końcu opuści niegościnny teren.


BROS - płyn na krety

 BROS Płyn na krety – skutecznie odstrasza zapachem!

Dlaczego u nas zagościł?

Zacznijmy jednak od tego, że jeśli na naszym trawniku pojawiło się nagle sporo kretowisk, powinien być to dla nas sygnał, że pod murawą nie wszystko jest w porządku. Jeśli do tego trawa miejscami żółknie i zasycha, a powodem takiej sytuacji nie jest susza, możemy być niemal pewni, że w ziemi masowo grasują pędraki czyli larwy chrabąszczy, rolnice (gąsienice pewnego motyla) lub inne podobne im szkodniki. Żywią się one korzeniami roślin i powodują wiele strat w ogrodnictwie. Kiedy kret je wywęszy, zjada z apetytem, stąd prawdopodobnie nagromadzenie w takim miejscu sporej ilości kretowisk. Dlatego warto pomyśleć o zlikwidowaniu przyczyny kłopotów, a nie samego kreta. W tym celu powinniśmy użyć odpowiedniego środka ochrony roślin, przeznaczonego do likwidacji pędraków i rolnic, ściśle stosując się do zaleceń zawartych w opisie preparatu. Niekiedy wystarczy jedynie pozbyć się szkodników, aby w kolejnym sezonie kret nie zbudował już na trawniku żadnego kretowiska, ponieważ teren przestanie być dla niego atrakcyjnym miejscem do żerowania.

Jak pozbyć się kreta -  kret

Jak pozbyć się kreta -  kret

czytaj dalej...

7 komentarzy

  1. Dodał: Janusz , Tytuł: U mnie bez kretów

    Dwa lata temu miałem totalnie zrujnowaną działkę przez krety. Próbowałem wszystkich metod. Bezskutecznie. Dopiero w starym poradniku dla działkowców wynalazłem dawny na nie sposób. Nazywa się GAZOWANIE KRETÓW I NORNIC. Należy "wykombinować" stare lub kupić urządzenie z silnikiem 2-suwowym. Jego zadaniem będzie "produkcja" spalin. Do benzyny dodać więcej oleju jak pisze w instrukcji. Odpalamy urządzenie i wąż wydechowy wkładamy do otworu w kopcu. gazowanie trwać winno 20 - 30 min. Następnie powtarzamy czynność w najbardziej oddalonym miejscu i tak parę razy. Po kilku dniach kret się wyniesie lub otoczony spalinami będzie wychodził na zewnątrz bez zachowania żadnej ostrożności. trzeba mieć zawsze przy sobie szpadel i wiadro. Wychodzącego kreta jednym ruchem wykopujemy kiedy już jest prawie na wierzchu. Tu należy zachować stoicki spokój i cierpliwie czekać. Po wykapaniu kreta łopatą wrzucamy do wiadra i wywozimy parę kilometrów uwalniając. go tam. Gwarantuję 100% sukces ale wymagana jest CIERPLIWOŚĆ.

  2. Dodał: Urszula, Tytuł: Siatka

    Czytając poprzednie wpisy, jednak zostanę przy pierwotnie podjętej decyzji odnośnie zakupu siatki na krety stopkop. Myślę że nie jest to aż tak duży koszt, a przynajmniej nie będę truła chemią siebie i swoich bliskich stosując te różne środki.

  3. Dodał: Koolo, Tytuł: Prawdopodobnie jedyny skuteczny sposób

    Pułapka z marketu za 25 zł (plastikowa rurka z blaszanymi zapadkami) rozkopać wsadzić (poziomo nacięciem do góry) w centralny świeży kopiec zgodnie z kierunkiem korytarza, zasypać i sprawdzać codziennie. Jeżeli pułapka będzie zapchana ziemią to dobrze znaczy że kret był ale robi nas w trąbę oczyścić i w to samo miejsce, sprawdzić czy nie zrobił korytarza obok pułapki. Taka zabawa trwa tydzień lub dwa po czym kret wpada a następny dzień dwa po nim. Jeżeli chcecie być humanitarni i wywieźć żywca radzę przygotować wiaderko np. po farbie z deklem do transportu. Mimo sprawdzania codziennego może nie przeżyć.

  4. Dodał: Maciejek, Tytuł: Kret - to nie zawsze kret

    Kopce wcale nie muszą oznaczać kreta. Kopce generowane są również przez gryzonie nornikowate, i jest ich bez porównania więcej niż kretów. To nie jest dobra wiadomość bo o ile kret jest drapieżnikiem i w jego menu są podziemne żyjątka zarówno te pożyteczne jak i szkodniki, tak nornikowate żywią się tym co im posadzimy na naszym ukochanym ogrodzie. Ja swój uprawiam dziesięć lat i przeszedłem przez całą masę różnych koncepcji walki z nimi. Nie walczyć nie można bo zeżrą wszystko, a ogród zamieni się w obraz po bitwie. Próbowałem podejść do tematu humanistycznie. Skupiłem się na środkach zarówno naturalnych (własnej roboty ? np. gnojówka z pokrzyw i inne), jak i produktów chemicznych ze sklepu. Efekt ? żaden. Znajomy biolog wytłumaczył mi, że próby odstraszania nie mają najmniejszego sensu, ponieważ kret ma tak rozbudowany system korytarzy, że jeżeli jeden z nich mu nie odpowiada, bo śmierdzi, albo skończył tam się pokarm to kopie kilka następnych. W końcu to jego robota. A nornikowate i myszy nocą wychodzą na powierzchnię i bez problemu zaczynają urządzać swoje korytarze kilka, kilkanaście metrów dalej. Niestety pozostaje ostateczność, czyli dobry środek biobójczy. Też wypróbowałem kilka. Nie zauważając poprawy, szukałem dalej. Trafiłem na Difenor. To dopiero naprawdę działa i jest bezpieczne dla zwierząt domowych, to dla mnie ważne, bo mam psa i kota. Polecam Difenor, bo sprawdziłem. Gdybym taki wpis znalazł wcześniej zaoszczędziłbym mnóstwo czasu i nerwów ? pozdrawiam.

  5. Dodał: , Tytuł: Mam kreta

    Do kretołap: Absolutnie jestem przeciwna zabijaniu kretów. No, ok. Szkodzi bo niszczy mi trawnik ale to jeszcze nie powód aby zabijać niewinne zwierze... Wolę pacyfistyczne środki nawet jeśli nie do końca działają... Nie mam sumienia zabić za trawnik... To trochę żałosne!

  6. Dodał: Madziol, Tytuł: Krety w ogródku

    Jako uzupełnienie artykułu, znalazłam bardzo obszerną bazę informacji na temat tego jak pozbyć się kretów. Ktoś próbował sadzić rośliny, których podobno krety nie lubią?

  7. Dodał: Kretołap, Tytuł: NAUCZ SIĘ ŁĄPAĆ KRETA! ZAOSZCZĘDZISZ MNÓSTWO KASY I NERWÓW

    Na walkę z kretem wydałem już kilka dobrych stówek: hektolitry wody wpuszczonej w ziemię, elektroniczne odstraszacze, ropa, świece dymne, fachowiec (przyjechał, zagazował otwory i skasował 100zł, a nowy kret się pojawił kilka tygodni później) Osobiście preferuję jednak metodę nauczenia się polowania za pomocą pułapki za 25zł. Dzięki temu samodzielnie mogę się rozprawiać z kretem gdy się pojawi i nie potrzebuję kilka razy w roku wydawać na to pieniędzy! Jest to wiele tańszy i bardziej uniwersalny sposób - to jak z jazdą na rowerze - raz się nauczysz i będziesz łapać kreta zawsze i wszędzie :) Zauważyłem, że sporo osób ma problem z kretami, dlatego stworzyłem mały produkt, który raz na zawsze pomaga rozprawić się z krecim problemem. Produkt zawiera wszystkie materiały, czyli sprawdzoną pułapkę (której sam używam), pręt zbrojony, rękawice, włókninę i doniczkę. Wszystko zapakowane w wygodną skrzyneczkę, do której można włożyć sprzęt i przechowywać go bezpiecznie u siebie na działce. Dodatkowo nagrałem szczegółowy kurs video, co po kolei robić. Kolejna rzecz to moja konsultacja. Przez telefon, przez Skype, osobiście (jeśli w okolicach Szczecina). Wszystko w cenie! Daję 60-dniową gwarancję na wszystko i jak komuś system nie będzie działał, to, po odesłaniu sprzętów, zwracam całą kwotę. Cena takiego produktu to 147zł (razem z wysyłką w Polsce!) i chciałem sie Was zapytać o opinię, czy taka oferta jest Waszym zdaniem atrakcyjna i kusząca na tyle, żeby z niej skorzystać? Wszelkie uwagi są mile widziane :)

Dodaj swój komentarz

Zobacz także