Babka zwyczajna

Babka zwyczajna

Skomentuj artykuł

Zbiór

Zwykle materiał zielarski zbiera się w naturze, wybierając miejsca położone z dala od miejskich zanieczyszczeń. Ale możemy też zbierać go we własnych ogrodach, jeśli oczywiście powstrzymamy się przed całkowitym wytrzebieniem babki z działki, traktując ją jedynie jak uciążliwy chwast. Z powodu jej cennych właściwości leczniczych, przeznaczmy dla rośliny fragment działki, gdzie będzie mogła rosnąć i rozmnażać się bez przeszkód. Przy czym nie musimy dbać o nią w żaden szczególny sposób, gdyż pozostawiona w spokoju, poradzi sobie doskonale bez naszej pomocy.

Liście do suszenia zbieramy niemal podczas całego okresu wegetacji, czyli od maja do września. Można je pozyskiwać z roślin kwitnących, chociaż cenniejsze będą te zebrane z rozetek, które jeszcze nie zakwitły. Zebrane liście myjemy i suszymy w ciepłym oraz przewiewnym pomieszczeniu, rozłożone pojedynczą warstwa na siatce lub czystym (niezadrukowanym) papierze.

Jak to jest z tymi babkami?

Wszystkie dobroczynne właściwości babki zwyczajnej posiada również jej bliska krewniaczka - babka lancetowata (Plantago lanceolata), która przez wielu jest nawet uważana za cenniejszą roślinę zielarską. Różni się ona nieco wyglądem od babki zwyczajnej, posiada bowiem dłuższe i bardzo wąskie liście. Również kwiat jest nieco inny, gdyż kłos kwiatowy znajduje się na końcu pędu kwiatowego i jest zwarty, krótki oraz nieco pękaty.

Ostatnia na liście cennych babek, jest babka płesznik, która całkiem różni się wyglądem od poprzedniczek, a jej surowcem zielarskim są głównie nasiona, bogate między innymi w błonnik. Zalecana jest też na nieco inne schorzenia, ma bowiem silne właściwości przeczyszczające.

Pozostałe babki nie stanowią tak cennego materiału zielarskiego i nie posiadają w swoim składzie tylu dobroczynnych substancji, co wymienione gatunki.

Jak widać warto jest więc spojrzeć na babki zwyczajne nie tylko jak na uciążliwe i wszędobylskie chwasty, ale również jak na cenny lek, który możemy z łatwością pozyskać z apteki natury.

Katarzyna Józefowicz

czytaj dalej...

0 komentarzy

Dodaj swój komentarz

Zobacz także