Tuje szmaragd posadzone

No właśnie, rośliny?

I tutaj pojawia mi się mały problem, ponieważ z jednej strony chciałam ogród z piękną trawą, kilkoma drzewami i przestrzenią dla siebie i dzieci, a z drugiej gdy tak patrzę na inne ogrody, te piękne kwiaty, krzaczki z owocami na wyciągnięcie ręki myślę sobie: może jednak?

Zaczęłam od spraw ?grubszych?. Na całej długości ogrodzenia z frontu posadziłam tuje szmaragd. Przyjechały do mnie już w wysokości 160-170 cm, śliczne, zieloniutkie, zdrowe, ze szkółki. Na boczne ogrodzenia posadziłam też szmaragdy ale takie niziutkie ok. 100 cm. Kopałam te dołki jeden za drugim jak w amoku. Chciałam nacieszyć oczy tymi tujami jak najprędzej. Dosypywałam odpowiedniej ziemi, podlałam i są! Jeszcze są i myślę, że po takim czasie to już nic im nie grozi? Jak myślicie? Gdzieniegdzie trochę w środku brązowieją, ale myślę, że to naturalne.

Podajcie proszę jakieś dobre rady, jak opiekować się tymi pięknymi okazami by były zdrowe i zieloniutkie. Czy przycinać je, czy zostawić? Na wiosnę nawozić? Czekam na wasze porady.

0 komentarzy

Dodaj swój komentarz