jak przejsc przez ulice na zielonym swietle

hahaha jak sobie wspomne o tym to mi sie smiac chce i plakac , wiec tak , wracam z pracy , niedaleko szpitala mamy przejscie zrobione raczej dla uzytku pacjentow - dlugo namawialam szefa zeby ta potrzebe zglosil do jakiegos urzedu , moze nie chcial bo im wiecej potracen przed szpitalem tym wiecej pracy , wieksze info ze jest taki szpital co przyjmuje wszystkie wypadki , blisko od miejsca wypadku - wlasciwie po drugiej stronie no i chyba najwazniejsze dla office - wieksza KASA mam kilka lodyg zolto kwitnacych krzewow i czerwone swiatlo - stoje , zolte - stoje , zielone - nadal musze stac ! no bo jakos kazdy podjezdza az do slupa ze swiatlami co jest 10 metrow za pasami wiec zanim korek sie utworzy i wlasciwie moglabym przebiec poza samochodami to swiatlo juz sie zmienia na zolte - wiec rezygnuje , czerwine - stoje czekam i tak bez przerwy ... co zrobilam ? w tym upale ponad 45 stopni? i z juz suszacymi sie roslinami z mala nadzieja na odzycie w wazonie ? weszlam na ulice i machajac rekoma jakos przeszlam- pewno pomyslano ze jakas biala wariatka ! i lepiej przepuscic bo to z taka nic nie wiadomo moze sie na ulicy wywalic !, moj syn mowi ze powinnam miec przy sobie czerwone kwiaty albo choc czerwona sukienke , moze wtedy bym zszokowala koierowcow i by przystaneli z wrazenia .....

0 komentarzy

Dodaj swój komentarz