Najcenniejsze



?Drzewo?



Dorastać miało i wydać zdrowe owoce.



Przystanęło na nim kilka ptaków by odpocząć.



I deszcz wiosenny rosił je zrywając okruchy przerośniętych dni.



I wiatr lata poruszał sumienie do zmiany.



I liść jesienny jak wachlarz rozdawał uśmiechy.



I śnieg zimowy okrywał kołdrą by wyjść do ludzi.



Kamień w galopie rzutu, w pędzie obojętności,



w twardości swego wnętrza pustego zranił pestkę nie raniąc owocu.



Czy potrafi wciąż rosnąć z odłamaną częścią dobra?



I z burzącym się ciągle umysłem?




0 komentarzy

Dodaj swój komentarz