Widzę trawę!

No właśnie. ..widzę trawę, śnieg odpuścił,nawet pod moim trzydziestoletnim orzechem.Wróciłam do rodzinnego domu po siedmiu latach gdyż teskniłam za ogrodem,jak zobaczyłam ten martwy teren mało mi serce nie pękło.Więc mam plan,najpierw szpadel co by to spulchnić....mąż mi powiedział że sztychówką to się w łeb mogę strzelić,bo on palcem nie kiwnie,więc łaski bez
...pomidory zjem z dziećmi a męża do Auchan wyślę jak będzie chciał:-)a napewno będzie chciał.Muszę kwiaty poprzesadzac gdyż mama każdą cebulkę przez lata wtykała byle gdzie i byle jak,i się porobiło.Tulipany wychyliły się z pod ziemi,może już nie zmarzną.

0 komentarzy

Dodaj swój komentarz